W minioną sobotę ROW 1964 Rybnik zapewnił sobie utrzymanie na poziomie IV ligi, ogrywając u siebie Drzewiarz Jasienica 3:1.
Spotkanie mogło się podobać, a zawodnikom ROW-u, tak jak i przez cały sezon nie można było odmówić ambicji. Gratulacje dla trenera Jóźwiaka i sztabu szkoleniowego, bo mimo wszystko o utrzymanie wcale nie było łatwo.
fot. Łukasz Koźik
Tak było w sobotę, a nazajutrz… W Knurowie miał odbyć się mecz II ligi wojewódzkiej juniorów A1, w którym z miejscową Concordią miała rywalizować druga drużyna ROW-u 1964 Rybnik. Byli wszyscy. Kibice (oczywiście w większości rodzice), trójka sędziowska, opieka medyczna i drużyna gospodarzy. Na meczu nie stawiła się „tylko” drużyna z Gliwickiej…
Cóż tak bywa, takie rzeczy się w piłce przecież zdarzają. Znamy to doskonale z piłki seniorskiej. Jednak…
O 17 w Katowicach miał odbyć się drugi niedzielny mecz drużyny juniorów ROW-u 1964 Rybnik, lecz tym razem już na poziomie I ligi wojewódzkiej. Do meczu z Rozwojem jednak nie doszło. Powód? Zielono-czarni na spotkanie w Katowicach nie dotarli…
Zapytaliśmy drogą elektroniczną klub z Gliwickiej o powód nie dotarcia dwóch drużyn młodzieżowych na mecze rozgrywane w niedzielę 4 czerwca, jednak nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.
Zasięgnęliśmy więc języka. Nie oczekujcie od nas teczki papierów, podpisów i pieczątek. Nie zrobiliśmy jednak tego na łapu capu i nie usłyszeliśmy tego na trybunach, czy na ławce w parku. Po prostu mamy swoje źródła. Oczywiście to tylko słowa, lecz uzyskane informacje były spójne.
Powód nie dotarcia drużyn juniorskich ROW-u 1964 Rybnik na niedzielne mecze to głównie problem z transportem, a raczej z jego… brakiem. Z naszych informacji wynika, że delikatnie mówiąc – nie było firmy zainteresowanej świadczeniem takich usług… Co ciekawe nie było również samej zbiórki na mecz, co tylko potwierdza, że do spotkań w Knurowie i Katowicach dojść po prostu nie mogło… Szkoda tylko, że wobec powyższego czekano z poinformowaniem obu klubów do samego końca… Według naszej wiedzy około pół godziny przed spotkaniem dowiedzieli się o tym w Knurowie, a na jakąś godzinę przed meczem w Katowicach…
Nie zamierzamy jednak ferować wyroków i udowadniać winy konkretnym osobom.
Sytuacja ma również drugą stronę medalu…
Drużyny z Rybnika za mecze z Concordią Knurów i Rozwojem Katowice ukarane zostały walkowerem. Czy sami młodzi zawodnicy nie mieli ochoty pograć w piłkę? Pokazać charakter w ciężkich dla ROW-u czasach? Knurów leży od Rybnika jakieś 20 kilometrów, na boisko Rozwoju dojedzie się w 45 minut. Rodzice jeżdżą ze swoimi pociechami i dwa razy większe trasy niż do Katowic (szacun!). Ba! Sami zawodnicy z roczników 2004 i 2005 możliwe, że mają już prawa jazdy? Nie było składu? Chyba można było zebrać zawodników łącząc ich w jedną drużynę, choćby na jedno z tych dwóch spotkań. Gdzie szacunek dla rywali? Nie wspominając już o kosztach organizacji meczu przez gospodarzy…
Jesteśmy ciekawi Waszego zdania na ten temat.