SPODEK SUPER CUP ’24

Podsumowanie turnieju Spodek Super Cup 2024.

Minął tydzień od turnieju Spodek Super Cup. Czas ten poświęciłem m.in. na wysłuchanie i czytanie relacji po tej imprezie. Ciekaw byłem jakim echem odbije się w mediach reaktywacja tych zawodów. Nie odczuwam rozczarowania brakiem negatywnych opinii, ale nie twierdzę, że takowych nie było. Osobiście jednak na taką nie trafiłem. Będę kolejną osobą, która wystawi laurkę organizatorom. Takiej imprezy brakowało na Śląsku i żywię nadzieję, że za rok odbędzie się kolejna edycja.

 

Wśród zaproszonych drużyn znalazł się nasz ROW co ucieszyło środowisko piłkarskie i kibicowskie w Rybniku. Nie miałem złudzeń, że młoda drużyna wsparta trzema doświadczonymi zawodnikami zawojuje Spodek, ale sam udział był nobilitacją. Podczas kilku rozmów z piłkarzami nie ukrywali, że mają tremę, a jednocześnie bardzo „jarają się”. Zgodnie z przewidywaniami zagrali tylko trzy mecze – coś jak nasza reprezentacja. W meczu otwarcia zmierzyli się z GKS Katowice i przegrali 7:1 (bramka Kuczera). Następnym przeciwnikiem byli późniejsi tryumfatorzy FK Železiarne Podbrezová, którym ulegli 9:2 (Janik, Mandrysz). Po dwóch wysokich przegranych postawili się Podbeskidziu Bielska Biała i była realna szansa na zajęcie piątego miejsca w turnieju. Dwa razy obejmowali prowadzenie, ale ostatecznie musieli uznać wyższość pierwszoligowca 6:2 (Krotofil, Kuczera).

 

Na trybunach zasiadło ponad 6000 osób, a wśród nich 100 z nadkładem z ROW-u w zorganizowanej grupie. Dobrze zaprezentowali się zarówno wizualnie jaki i z dopingiem. W sumie doping to był jeden donośny śpiew całej hali, a wsparcie tysięcy gardeł jakie dostali nasi kibice – ROW Rybnik nigdy nie zginie! – cudne.

 

Emocje turniejowe zdążyły opaść, ale wspomniałem na początku o laurce, więc musi być. Pochwalam decyzję o takim, a nie innym doborze drużyn, a z tym wiązało się kto zasiadł na widowni. Ten dobór był gwarancją dobrej zabawy i spokoju. Na pewno będzie to argument podczas rozmów z osobami decyzyjnymi w temacie SSC ’25. Kolejnym spostrzeżeniem na plus było zorganizowanie strefy, w której można było zrobić zdjęcia, zdobyć autografy. Co bardziej obrotni wyczaili i inne miejsce, w którym bez ścisku mogli spotkać zawodników, a Ci cierpliwie oddawali swój czas na odpoczynek.

 

12.01.2025 (druga niedziela miesiąca) widzimy się ponownie w Spodku?

 

WIĘCEJ ZDJĘĆ

GALERIA I

GALERIA 2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *